Wioślarstwo oceaniczne nie jest polskim sportem narodowym
Dotychczas jedynym śmiałkiem, który samotnie przepłynął ocean, był Romuald Koperski na łodzi Pianista. W 2016 roku pokonał trasę z Wysp Kanaryjskich do Scarborough na wyspie Tobago w 77 dni, 5 godzin i 16 minut. W tej chwili do rejsu przygotowuje się drugi Polak. Start planowany jest z Portugali w połowie listopada tego roku. Piotr Pawelec, bo o nim mowa, od małego jest związany z żeglarstwem – skipper jachtowy, wioślarz amator z Warszawskiego Klubu Wodniaków PTTK (tego samego, z którego wystartowały trzy Setki, uczestniczące w kolejnych edycjach regat Setką przez Atlantyk) oraz miłośnik sportów wytrzymałościowych.
W gorącej wodzie kąpany optymista, szukający raczej powodu, by zrobić coś niedorzecznego, niż tego nie robić. Czy Piotr pobije 7-letni rekord Romualda Koperskiego, dowiemy się zimą. Na razie w rekordowym czasie, w zaledwie dwa miesiące, w Szkutni po Godzinach powstała oceaniczna łódź wioślarska. Za design odpowiada studio B&G Yachts z australii. W projekt i najlepsze przygotowanie łodzi zaangażowany jest również Jerzy Broniec, wioślarz, olimpijczyk z Meksyku, Monachium i Montrealu, były trener reprezentacji Polski.
Więcej na temat łodzi i projektu znajdziecie na stronie: