Na Szlaku. Przesmyk na Kisajnie

Na Szlaku. Przesmyk na Kisajnie

Płynąc po jeziorze Kisajno w kierunku Węgorzewa musimy pokonać wąski przesmyk znajdujący się nieopodal wyspy Dębowa Górka. Tłok jest tam zawsze, bo tędy ciągnie flotylla jachtów z kanałów w Giżycku od południa, a z przeciwległego kierunku jachty płynące ze Sztynortu i Węgorzewa. Jest jednak wąski przesmyk leżący na szlaku, który pozwala ominąć to miejsce i

Płynąc po jeziorze Kisajno w kierunku Węgorzewa musimy pokonać wąski przesmyk znajdujący się nieopodal wyspy Dębowa Górka. Tłok jest tam zawsze, bo tędy ciągnie flotylla jachtów z kanałów w Giżycku od południa, a z przeciwległego kierunku jachty płynące ze Sztynortu i Węgorzewa. Jest jednak wąski przesmyk leżący na szlaku, który pozwala ominąć to miejsce i „wyskoczyć” od razu na szerokie wody rozlewiska jezioro Kisajno.

Wpływa się do niego w ostatniej zatoce przed Dębową Górką, trzeba kierować jacht na koniec owej zatoki, choć wejście do niego jest zupełnie niewidoczne. Dopiero na jej końcu otwiera się niespodziewanie przesmyk zachęcając do wpłynięcia na nieznane wody.

Wąskie przejście, które jest znane tylko nielicznym mazurskim żeglarzom.

Przesmyk ten jest możliwy do pokonania tylko w sprzyjającym wietrze, jest bowiem miejscami niewiele szerszy niż jacht, porośnięty trzcinami, więc halsówka nie wchodzi w rachubę. Niegdyś jego brzegi otoczone były lasem, jednak bobry zamieszkujące te tereny już z nim się uporały i po dawnym lesie pozostały zaledwie pojedyncze drzewa.

Głębokość „cieśniny” pozwala na pływanie jachtami mieczowymi, trzeba jednak zawczasu wybrać co najmniej jego połowę. Gdy na Kisajnie wieje silnie, tu mamy chwilę oddechu, bo żeglujemy wolno delektując się śpiewem ptaków i pluskiem licznych ryb zamieszkujących te rejony. Wypływamy na Kisajno w niewielkiej zatoczce i przed soba mamy Sztynort.

Posts Carousel