Historia świata widziana z morza

Historia świata widziana z morza

Państwowy Instytut Wydawniczy dokonał wielkiej rzeczy wydając książkę Lincolna Paine pod wiele mówiącym tytułem „Morze i cywilizacja – morskie dzieje świata.

To publikacja wręcz onieśmielająca swym rozmiarem, sposobem ujęcia i skrupulatnością, z jaką autor zgłębił temat. Czytelnik otrzymuje dzieło niezwykłe, pogłębioną historię świata widzianą przez pryzmat morza, co daje zupełnie nowe podejście do znanych zagadnień. Zaskakuje już sama formuła publikacji. Tradycyjnie pojmowana historia morska jako przedmiot interdyscyplinarny obejmuje dzieje morskich szlaków handlowych, ewolucję myśli szkutniczej, bitew rozgrywanych na morzu czy migracji ludności pomiędzy kontynentami.

Paine przyjrzał się historii świata poprzez pryzmat morza przyjmując tę perspektywę jako jako metodę badania dziejów świata. Autor z równą swobodą zabiera nas w mroki dziejów pokazując prehistoryczne dzieje ludów zamieszkujących obszary Oceanii, kreśli uwarunkowania związane z funkcjonowaniem żeglarzy prekolumbijskiej Ameryki jak też odsłaniając nieco tajemnic związanych z morskimi peregrynacjami w epoce brązu. Przybliża zagadnienia starożytnego Egiptu, losy Greków i Fenicjan i ich wpływ na dzieje nie tylko żeglugi, ale –szerzej- świata. Pokazuje kulisy narodzin globalnego handlu, który bez morza nie miałby szans przeobrazić świat w twór, jaki dziś znamy. Nie zabrakło kwestii Dalekiego Wschodu: szlaku jedwabnego, chińskiego spojrzenia na morze, a także rzadko poruszanego w polskiej literaturze złotego wieku żeglugi w Azji.

Czy powszechną wiedzą jest stwierdzenie, że handlarze z rejonu Morza Śródziemnego nad Morze Czerwone dotarli już w IV wieku przed naszą erą? Autor niezwykle interesująco rozwija tę myśl pokazując mało znane oblicze handlu pomiędzy Europą a ludami Oceanu Indyjskiego. Takich przykładów w książce Paine’a jest mnóstwo, zapewne większość z czytelników będzie zakłopotana zaglądając za autorem w zakamarki historii. To książka erudycyjna, pozostawiająca czytelnikowi prawo do osądu na poruszane zagadnienia, nie definiująca do końca tez w niej zawartych. Zdumiewa jednak swoboda autora w syntezie odległych nierzadko zdarzeń zmieniających utrwalony –zdawałoby się- schemat. Paine cierpliwie wyjaśnia, w jaki sposób powstanie i upadek cywilizacji można powiązać z morzem i udaje mu się to w sposób wręcz podręcznikowy.

Autor popełnił dzieło liczące ponad 800 stron, w którym sama bibliografia zajmuje ponad 60 stron. Imponująca lista źródeł, przez które Paine przebrnął, zasługująca na najwyższe uznanie żmudna praca przyniosła niezwykłe owoce. Książka, choć niełatwa w odbiorze, wciąga od pierwszej strony, ponieważ wiele aspektów znanych już czytelnikowi przedstawia w zgoła inny sposób niż znany dotąd w innych pracach. Udowadnia, że w wiedzy o historii świata zapewne wielu czytelników ma luki, ale autor wypełnia je z dużą swobodą, wręcz gracją. W rezultacie przeczytanie dzieła Paine’a przynosi nie tylko imponujący ładunek wiedzy, ale też inne spojrzenie na zagadnienia –wydawałoby się- już znane.

I jeszcze kilka słów o samej książce. Aż trójka tłumaczy –Julita Masztalerz, Klaudyna Michałowicz i Dariusz Skotarek- zmierzyła się z tą pracą i należy im się podziękowanie za jakość przekładu i jego spójność. Słowa uznania należą się także redaktorce, Jolancie Karbowskiej. W rezultacie czytelnik dostaje dzieło kompletne, pozbawione wad, nie tylko doskonale napisane i przetłumaczone, ale także świetnie uzupełnione aparaturą przypisową z wyczerpującym indeksem nazwisk i nazw geograficznych i etnicznych. Nie jest to lektura do pociągu, bo opasły tom waży chyba kilogram, ale warto z nim się zmierzyć, bo rzecz to wartościowa merytorycznie i świetnie napisana.

Lincoln Paine, „Morze i cywilizacja – morskie dzieje świata”, str. 804, wyd. Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa, Warszawa, 2022 r.

Posts Carousel