29 listopada 1917 roku we Władywostoku powstała pierwsza polska drużyna harcerska nad Pacyfikiem założona przez Zygmunta Jankowskiego. Tego dnia odbyła się pierwsza oficjalna zbiórka harcerska z udziałem przedstawicieli miejscowej Polonii.. Dzieło Jankowskiego kontynuował następnie dr Józef Jakóbkiewicz. W wielu książkach założenie drużyny przypisuje się Jakóbkiewiczowi, pamiętać jednak należy, że przed nim działał, przez ponad rok, Zygmunt Jankowski.
W tym stutysięcznym mieście była spora grupa Polaków. I właśnie ich dzieci, a także polskie sieroty utworzyły drużynę harcerską. Jej organizatorem był instruktor harcerski przybyły z Kijowa Zygmunt Jankowski. Drużyna, mając oparcie w Polskim Komitecie Wojennym, skupiała całokształt pracy niepodległościowej wśród polskiej młodzieży na tym terenie. Harcerze uczestniczyli aktywnie we wszystkich uroczystościach narodowych i kościelnych, organizowali dla Polonii wieczorki poświęcone historii i kulturze polskiej. W październiku 1918 r. chorego Jankowskiego na stanowisku drużynowego zastąpił przybyły z Centralnej Syberii Karol Zalewski. Niezwłocznie podzielił drużynę na dwa plutony. Na czele żeńskiego plutonu stanęła Maria Miecznikowska, a męskim kierował Antoni Gregorkiewicz. W pierwszą rocznicę założenia drużyny nastąpiło nadanie drużynie imienia Tadeusza Kościuszki. Podczas uroczystości w Domu Polskim drużyna otrzymała sztandar ufundowany przez miejscową kolonię polską. Sztandar poświęcił biskup władywostocki Karol Śliwowski. Najstarsi harcerze tworzyli zastęp „Czajek”. Każdy z nich mieszkał nad zatoką Amurską kilka lat i miał okazję wypłynąć w morze z zaprzyjaźnionymi Chińczykami. Dlatego do pracy tego zastępu włączono zajęcia żeglarskie. Wkrótce cała drużyna uczyła się pływać, budować tratwy i żeglować po zatoce na chińskich łodziach żaglowo-wiosłowych tzw. „dżonkach” i „szałandach”.
W lutym 1919 r. funkcję drużynowego objął dr Józef Jakóbkiewicz, będący od kilku miesięcy naczelnym lekarzem sanitarnym Władywostoku. Jakóbkiewicz urodził się w 1892 r. na Uralu. Jego ojciec był zesłańcem po upadku powstania styczniowego w 1863 r., matka pochodziła z ziemiańskiej rodziny. Rodzina zaszczepiła w nim umiłowanie mowy i kultury polskiej. Jego pasją było żeglarstwo, udzielał się w Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół”. Był lekarzem, specjalizował się w chorobach morskich i tropikalnych. Po przybyciu na Daleki Wschód włączył się w pracę Polskiego Komitetu Ratunkowego. Po kilku miesiącach prowadzenia Drużyny im. Tadeusza Kościuszki zaproponowano Józefowi Jakóbkiewiczowi objęcie funkcji komendanta Harcerskiego Hufca Dalekowschodniego. W tym czasie powstały już drużyny w Hrabinie i Nikolsku Ussuryjskim. Obejmując nową funkcję w harcerstwie Jakóbkiewicz przekazał prowadzenie drużyny Antoniemu Gregorkiewiczowi.
Drużyna liczyła wówczas 136 osób. Latem 1919 r. drużyna zorganizowała swój pierwszy żeglarski obóz na tzw. „Ruskiej Wyspie” położonej ok. 9 mil morskich od Władywostoku.
Harcerze dysponowali trzema szalupami dziesięciowiosłowymi. W obozie uczestniczyło 74 dzieci, a pobyt na obozie finansowało Koło Przyjaciół Harcerstwa. Dzięki staraniom Polskiego Komitetu Ratunkowego udało się zorganizować ewakuację polskich dzieci z Syberii do kraju. Ich podróż trwała kilka miesięcy, a droga wiodła przez różne kraje. Dzieci kierowano do różnych miast, część znalazła schronienie u swoich krewnych.
Jedna z grup polskich sierot z Syberii trafiła do Wejherowa. Kierownictwo nad Zakładem Wychowawczym Dzieci Syberyjskich w Wejherowie – tak brzmiała oficjalna nazwa zakładu – objął dr Józef Jakóbkiewicz. Praca opiekuńczo wychowawcza zakładu opierała się na dewizie: „Być pożytecznym dla społeczeństwa i kraju”. W Wejherowie znalazła się grupa harcerzy z Władywostoku, z drużyny im. T. Kościuszki (drużyna została formalnie rozwiązana w końcu 1922 r., gdy ostatnia grupa polskich dzieci opuściła Syberię). Jakóbkiewicz wznowił z nimi pracę harcerską i w ten sposób powstał Harcerski Hufiec Syberyjski w Wejherowie. Hufiec kontynuował tradycje drużyny z Władywostoku. Drużyny harcerek nosiły nazwy: „Zabajkalska” i „Ussuryjska”, zaś drużyny harcerzy: „Amurska” i „Mandżurska”. Ponadto w hufcu działał pluton morski oraz gromada wilczków i zuchów. Komendantem hufca został mianowany phm. J. Jakóbkiewicz. Harcerze na teren swoich harców upatrzyli Kaszuby, szczególnie Półwysep Helski. Już w 1924 r. zorganizowano obóz wędrowny pod komendą Antoniego Gregorkiewicza. Harcerze szli z Wejherowa przez Puck aż do Helu. Wtedy postanowiono na Helu organizować corocznie obozy morskie. W zdobycie sprzętu pływającego zaangażowały się władze harcerskie i dowództwo Marynarki Wojennej. W 1925 r. w obozie na Helu uczestniczyło 90 osób, rok później było ich 120, a w 1927 liczba uczestników obozu Hufca Syberyjskiego przekroczyła 300. Na obozy te Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej oraz Ministerstwo Spraw Wojskowych podsyłało po kilkoro sierot z ochronek w Warszawie, Poznaniu, Bydgoszczy. Komendantem tych obozów (z wyjątkiem ostatniego w 1928 r.) był Antoni Gregorkiewicz. O wspaniałej atmosferze na obozach Hufca Syberyjskiego można się przekonać czytając listy uczestników do komendanta A. Gregorkiewicza. „Jeszcze do dziś nie mogę pogodzić się z myślą, że już nie zobaczę w tym roku Helu, nie będę mogła sterować, żeglować, wiosłować, ani pływać i w ogóle używać życia obozowego – pisała jedna z uczestniczek obozu w 1926 r. – Całą niedzielę siedziałam w uczelni i pisałam wspomnienia z Helu. Może Druh mi nie wierzy, że całemi dniami myślę o Helu, ale tak jest”. Hufiec Syberyjski został rozwiązany w październiku 1928 r. Część dzieci z Syberii rozpoczęło dorosłe życie. Inne zostały przeniesione do zakładów w Warszawie i Kozielcu. Zakład w Wejherowie został zlikwidowany.