Żeglarka płynęła w regatach samotnych żeglarzy dookoła świata Around Alone. Jacht wywrócił się do góry dnem i mimo wysiłków żeglarki nie zdołał odwrócić się do prawidłowej pozycji. Isabelle podjął na pokład Giovanni Soldini, który dowiózł ją do portu etapowego Punta del Este w Urugwaju. Jacht stracono, a po tym wypadku zaostrzono przepisy klasy Open 60.

Ten wypadek był brzemienny w skutki. Oto bowiem okazało się, że pomimo restrykcyjnych przepisów klasowych jacht po wywrotce nie zdołał powrócić do prawidłowej pozycji. Dokładna analiza przypadku, przeprowadzona po zakończeniu regat, dowiodła, że przyczyną był płaski pokład jachtu. Po tej ekspertyzie wprowadzono kolejne modyfikacje przepisów klasy Open 60, a mianowicie konieczność zastosowania w nowych jachtach pokładu wyoblonego, który miał ułatwić odwrócenie jachtu znajdującego się w pozycji do góry dnem. Był to jeszcze czas, kiedy nie stosowano powszechnie uchylnych płetw balastowych, które bardzo ułatwiły powrót jachtów do prawidłowego położenia po wywrotce.

Wypadek miał też swoje konsekwencje dla samej Isabelle Autissier. We wnętrzu odwróconego kadłuba spędziła kilkanaście godzin, po latach mówiła, że były to najtrudniejsze chwile w jej życiu. Uratował ją rywal z regat, włoski żeglarz Giovanni Soldini, który swój jacht skierował w stronę Isabelle natychmiast po ogłoszeniu informacji o wypadku. Akcja ratownicza powiodła się, Isabelle przeniosła się na jacht rywala i we dwójkę dopłynęli do urugwajskiego Punta del Este. Na konferencji prasowej Isabelle ze szczegółami opowiadała o przebiegu wypadku, nie zabrakło łez. Po tych doświadczeniach nie wróciła już do ścigania się pod żaglami. Kariera znakomitej żeglarki, która w latach 90 rywalizowała z mężczyznami jak równy z równym zakończyła się przedwcześnie i zupełnie nieoczekiwanie. Po jej zakończeniu Isabelle była komentatorką jednej ze stacji radiowych,, następnie została dyrektorką francuskiego biura WWF.

fot. Marek Słodownik (prawa zastrzeżone)