Zostałem poproszony o recenzję wydawnictwa Mieczysława Krausego „Żeglarze Zalewu Wiślanego”. W pierwszej chwili biorąc do ręki dość dużego formatu i objętości wydawnictwo i przeglądając spis treści pomyślałem – jeszcze jedna wspomnieniowa książka z suchą biografią żeglarzy, tym razem Zalewu Wiślanego.

Nic bardziej mylnego, to nie sucha biografia i nie zapis wspominkowych rozmów, to książka którą się czyta, bo nie przegląda, jak najlepszą powieść. To nie tylko życiorys
kilkunastu osób, które czuły, że jachty mają duszę, to powieść o ich dziejach i czynach.
Już pierwszy śródtytuł – motto „Gdzie są chłopcy z tamtych lat?” zapowiada powrót do nie istniejącego już i niestety zapominanego świata niezwykłych kapitanów i starych, drewnianych jachtów, które jak pisze autor ..„zapewniały intensywne żeglarskie przeżycia, a na starość – reumatyzm”. Dalej autor opowiada o ludziach zakochanych w pływaniu i swoich jachtach, głęboko
przekonanych, że ich łodzie to sól żeglowania i żeglarskiej pasji. Wiedzących, że prawdziwe żeglarstwo jest dla tych, którzy rozumieją, że zasady i wartości muszą być równoważne z wolnością i radością żeglowania.

„Żeglarze Zalewu Wiślanego” Mieczysława Krausego to wspaniała, wciągająca publikacja, przede wszystkim dla wszystkich tych, którzy chcą nie tylko „zaliczyć” żeglarsko, ale przede wszystkim poznać i poczuć Zalew Wiślany. Dla chcących dojrzeć nie tylko Zalew ale i ludzi tworzących jego historię.

Lektura wręcz obowiązkowa, polecana przez Centrum Turystyki Wodnej PTTK.
Wojtek Skóra