Wspomnienie. Zbigniew Puchalski

Wspomnienie. Zbigniew Puchalski

91 lat temu, 28 marca 1933 roku, w Warszawie urodził się Zbigniew Puchalski, jachtowy kapitan żeglugi wielkiej (1969-10-09). Członek Y.K. „GRYF” w Gdyni.

Zbigniew Puchalski na pokładzie „Mirandy”.

W 1946 jego rodzina osiedliła się w Koszalinie. W 1948 roku Zbigniew ukończył kurs w Państwowym Centrum Wyszkolenia Morskiego w Gdyni. Wyjechał na Śląsk, gdzie skończył Liceum Przemysłu Hutniczego w Chorzowie, jednocześnie pracując na nocne zmiany w kopalniach węgla kamiennego. Wakacje spędzał w klubie żeglarskim „Tramp”, żeglował po jeziorach lub na Bałtyku. W latach 1952–1953 pracował w Walcowni Metali Kolorowych „Dziedzice”, następnie rozpoczął studia na Wydziale Metalurgii Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, uzyskując dyplom magistra inżyniera w 1961. W 1964 uzyskał patent jachtowego sternika morskiego.

W czasie studiów pochłaniała go fotografia, ale przychylnym okiem spoglądał też w kierunku żeglarstwa. Po studiach podjął pracę w Stoczni Gdyńskiej gdzie trafił na silne środowisko żeglarskie. Startował w klasie Star i dwukrotnie wywalczył tytuł Mistrza Polski, ale pływanie od boi do boi znudziło go i zainteresowanie skupił na żeglarstwie morskim. Szybko zdobył patent kapitański, ponieważ okazji do żeglowania nie brakowało. Po wielu rejsach po Bałtyku i Morzu Północnym przyszedł czas na wyprawy poważniejsze. Puchalski był członkiem załogi jachtui „Copernicus”, który wziął udział w pierwszej edycji regat Whitbread Round the World Race. Pięcioosobowa załoga, najmniej liczna w całej flocie, dała pokaz żeglarskiego kunsztu. Dla Zbigniewa Puchalskiego nie były to jednak udane regaty; po konflikcie z kapitanem został pozbawiony praw członka załogi i w ostatnim etapie otrzymał status pasażera z licznymi ograniczeniami.

Załoga „Copernicusa” przed wypłynięciem z Gdyni. Zbigniew Puchalski drugo od lewej. fot. Volvo Car Polska.

Miał trudny charakter, stawiał na swoim o bezkompromisowo bronił swoich racji. Lubił żeglować samotnie, gdzie pole do kompromisów było znacznie mniejsze i gdzie żeglował jak chciał ponosząc pełną odpowiedzialność. W 1965 rozpoczął pracę w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni na stanowisku starszego technologa, następnie w Dziale Programowania Rozwoju Stoczni. W 1965 opatentował wynalazek „Metoda zabezpieczenia izolatorów do tranzystorów przed korozją, który przyniósł mu spore środki finansowe, które ulokował w odbudowywanym jachcie. Odkupił od klubu wysłużony kadłub jachtu „Orkan”, który po wojnie został wydobyty z dna Zatoki Gdańskiej i przez kilka lat odbudowywał go sposobiąc się do wielkiego rejsu. „Mirandą”, bo tak nazywał się teraz jacht, wystartował w regatach OSTAR edycji 1972.

Zbigniew Puchalski na pokładzie „Mirandy. fot. Archiwum PZŻ

Wielkiego sukcesu nie osiągnął, był 32 na 55 sklasyfikowanych żeglarzy, ale nie sportowa rywalizacja była w tej przygodzie najważniejsza. Cztery lata później ponownie na tym samym jachcie staje na starcie regat OSTAR w Plymouth, ale tym razem skok przez Atlantyk był zaledwie pierwszym etapem wokółziemskiego rejsu.

Puchalski nie spieszył się, świat opłynął w ciągu czterech lat, po drodze stawał na licznych kotwicowiskach, robił także przerwy na pracę, aby podreperować budżet wyprawy. Do Polski wrócił we wrześniu 1980 roku, jego rejs nie został doceniony, bo trafił na gorący czas wrzenia społecznego zakończonego powstaniem Solidarności. Rejs trwał cztery lata i pięć miesięcy, w tym 361 dni na pełnym morzu; „Miranda” przepłynęła 39800 mil morskich, odwiedziła 4 kontynenty, 22 kraje, 600 wysp, kilkadziesiąt portów, przystani i kotwicowisk

Do Polski przyjechał w 2005 roku i odwiedził jacht, którym troskliwie opiekuje się po dziś dzień firma VBW Clima.

Autor książek:

„Mirandą” Przez Atlantyk”, 1974

„Szlakiem złotej koryfeny”, maszynopis

Posts Carousel