129 lat temu, 8 czerwca 1895 roku, zwodowano pięciomasztowy bark handlowy „Potosi”, znany później jako „Flora”.
„Flora” – pięciomasztowy stalowy bark, jeden z największych windjammerów, zwodowany w 1895 r. w Niemczech, jako „Potosí”. Pięciomasztowy stalowy bark zbudowany w 1895 roku przez J.C. Tecklenborg, Geestemünde. Jego wymiary wynosiły: 111,62×15,10×8,65 metra a tonaż: 4027 BRT i 3854 NRT.
Pierwotna nazwa pochodziła od miasta Potosí w Boliwii, znanego z gorączki srebra. Pływał na trasie Chile-Hamburg z ładunkiem saletry. W 1920 r. przekazany Francji w ramach reparacji wojennych, następnie sprzedany Argentynie a w 1923 r. chilijskiej kompanii i przemianowany na Flora. Pierwszym kapitanem był legendarny kapitan Robert Hilgendorf, urodzony w Stepnicy, postać w świecie kapitanów legendarna z uwagi na doświadczenie, odwagę, ale także traktowanie swoich załóg. Przylądek Horn przepłynął 66 razy.
Żaglowiec pracowicie orał oceany odbywając regularne rejsy pomiędzy Hamburgiem a portami chilijskimi. Był żaglowcem szybkim, ale trudnym do opanowania przez nieliczną załogę. Regularnie pokonywał rasę z Niemiec do Chile w czasie poniżej 75 dni. Z wyspy Wight do Valparaiso przepłynął w ciągu 62 dni w roku 1898, co wówczas było nieformalnym rekordem trasy.
Trzy lata później przepłynął z ujścia Łaby do Valparaiso w 62 dni, co także było rekordowym wynikiem. Kiedy Hilgendorf zszedł z pokładu, jego następcami byli Georg Schlüter, w latach 1902-1903 i Hinrich Nissen, dowodzący żaglowcem w roku 1903. W roku 1909 statek na dwa lata objął Johann W.T. Frömcke, którego zastąpił Robert Miethe pływający nim do 1919 roku.23 września 1914 roku został w Valparaiso internowany z powodu wybuchu I wojny światowej. Bezczynnie stojący w porcie żaglowiec przynosił straty, w 1918 roku został sprzedany firmie F.A. Vinnen & Co. z Bremy, a w 1920 roku przekazany władzom Francji w ramach odszkodowań wojennych. W 1923 roku statek zakupiła firma Soffia, Gonzalez & Co z Valparaiso, a nowy właściciel zmienił oryginalną nazwę na „Flora”.
13 lipca 1925 roku statek wyruszył z Cardiff do Mejillones z ładunkiem węgla i koksu.Dwa miesiące później, 16 września ładunek zapalił się, co skutkowało ogromnym pożarem, niemożliwym do opanowania przez nieliczną załogę. Wszyscy marynarze zdołali opuścić bezpiecznie pokład, „Florę” porzucono. Wrak dryfował u wybrzeży Argentyny, 19 października dopełnił się los 30-letniego statku. Marynarka Wojenna Argentyny otrzymała rozkaz zatopienia przeszkody i krążownik „Patria” po oddaniu salwy burtowej dokonał dzieła zniszczenia.
foto: domena publiczna