Jacht VOR 65

Jacht VOR 65

12 lat temu, 28 czerwca 2012 roku, w Lorient została zaprezentowana nowa konstrukcja monotypowa przeznaczona dla regat Volvo Ocean Race.

Nowy jacht ma 65 stóp długości i na pokład może zabrać 8 żeglarzy. Zapowiadane od dłuższego czasu zmiany w regulaminie regat Volvo Ocean Race wyszły w czerwcu tego roku na światło dzienne. Ich najważniejszą przyczyną jest zmniejszenie kosztów udziału w imprezie skutkujące zwiększeniem liczby uczestników. Nie bez znaczenia były także narzekania na awaryjność jachtów klasy VOR 70, ich zawodność i wysokie koszty przygotowania jednostek do regat. Spośród sześciu jachtów biorących udział wostatnich regatach tej klasy żaden nie ustrzegł się poważnej awarii technicznej, złamano dwa maszty (“Puma” i „Groupama”), aż cztery kadłuby uległy poważnej delaminacji („Abu Dhabi”, „Camper”, „Telefonica” i „Sanya), awarii uległ także takielunek („Sanya”). Jachty miały kłopoty z mechanizmem uchylnego kila, a był to element, który przysparzał najwięcej kłopotów w poprzedniej edycji regat i został dopracowany przed startem, a ponadto kilka załóg nie ustrzegło się problemów z poważnymi przeciekami („Groupama”, „Camper”). Jak na zaledwie sześć jachtów startujących w regatach lista awarii i problemów technicznych była zaskakująca długa, co w praktyce oznaczało wymianę jachtu na bardziej dopracowaną konstrukcję, lepiej spełniającą swą rolę, dostępną dla większej liczby syndykatów, dla których wyłożenie ponad 6 do 9 milionów euro na jacht było zbyt wysokim kosztem. Rozważania nad nowymi propozycjami trwały prawie rok i -jak podsumował je ówczesny dyrektor regat, Knut Frostad, rozważano aż sześć wariantów. Rozpatrywano start wielokadłubowców, ale uznano je za zbyt zawodne w żegludze na wodach południowych, udział klasy jachtów do 60 stóp długości, a więc powrót do tradycji klasy Whitbread 60, którą odrzucono po trzech startach w latach dziewięćdziesiątych, a także dwie inne klasy, nazw których nie ujawniono. Ostatecznie wybór padł na nową klasę monotypową, co przyjęto z mieszanymi uczuciami, ale także z dużymi nadziejami.

Jachty klasy VOR 65 podczas regat w Gdyni.

Organizatorzy zaproponowali na dwie kolejne edycje jacht nieco krótszy niż dotychczasowy, liczący 65 stóp, a największą nowością, wręcz rewolucją, był fakt, że była to konstrukcja monotypowa, dostarczana przez jednego producenta, co zapewnić miało  obniżenie kosztów budowy, zrównanie szans załóg biorących udział w regatach, a ponadto wpłynąć ma na poprawę frekwencji.

Do realizacji przedsięwzięcia pod nazwą nowy jacht dla VOR zaangażowano kilka znanych producentów jachtów rozsianych po całym świecie. Projektant ma siedzibę w amerykańskim Annapolis, ale element jachtów powstawały we włoskiej  stoczni Perisco, francuskim Multiplaście, szwajcarskiej Decision oraz brytyjskiej Green Marine, która wzięła na siebie ciężar koordynacji projektu. Pierwsze egzemplarze spłynęły na wodę już w 2013 roku.

VOR 65 podczas regat Volvo Ocean Race 2017/2018. „Akzo Nobel” to obecnie polski „Wind Whisper”.

Najważniejszym założeniem nowego projektu było obniżenie kosztów, a zatem projektanci zaproponowali zmniejszenie jachtu  i tym samym redukcję liczby załogi. Krótsza o półtora metra jednostka ma osiągać podobne prędkości na wodzie, co oznaczało, że regaty nie ulegną wydłużeniu. Zmniejszeniu ulegnie także liczba załogi, na pokładzie żegluje ośmiu żeglarzy, co także zredukuje koszty udziału w regatach. Ponadto jacht waży mniej aż o 3 tony od poprzednika, ma także większe zanurzenie, 4,7 metra, kadłub węższy o 10 cm i liczy 5,6 metra. Redukcji uległa liczba żagli dopuszczonych do regat z 10 do 7, co stanowiło kolejne pole do oszczędności. Mniejsza jest także powierzchnia żagli, nowy grot ma 151 m2, a całkowita powierzchnia żagli wynosi 451 m2 w żegludze na wiatr i 550 m2 na kursach pełnych. Organizatorzy liczą, że łatwiejsza obsługa żagli pozwoli na powrót do tradycji startów załóg kobiecych, jak to było w przypadku jachtów “Maiden”, “EF Education” czy “Amer Sports Two” Nowa konstrukcja zwraca uwagę kształtem dziobu, dotąd stosowanym na jachtach wielokadłubowych, a także harmonią kształtów i  czystymi liniami. Bryła kadłuba jest bardzo zwarta, wydłużony dziób dobrze harmonizuje z niewysoką burtą, Obszerny kokpit bez trudu pomieści 8-osobową załogę zapewniając jej dużo miejsca do pracy I bezpieczeństwo podczas manewrów. Kabina jest niewielka, zapewnia zaledwie minimum wygód, ale nie żałowano miejsca na studio telewizyjne służące do obróbki materiałów cyfrowych.

„Sailing Poland” pływał pod polską banderą do 2022 roku.

Kontrowersje wokół nowego jachtu

Nowa propozycja wywołała prawdziwą burzę, bo -zdaniem wielu obserwatorów- nie rozwiązywała najważniejszych problemów najstarszych regat wokółziemskich. Nie wszyscy byli przekonani do nowej formuły regat w postaci monotypowej łódki, ponieważ wyścig zbrojeń stosowany na jachtach zapewnia rozwój żeglarstwa. Wprawdzie faworyzuje najbogatsze zespoły wypaczając nieco sens rywalizacji, ale podążanie za nowinkami technicznymi było prawdziwym smaczkiem żeglarstwa oceanicznego, a nowe, nierzadko rewolucyjne projekty, przełamywały kolejne bariery w myśleniu o jachcie regatowym. W pościgu za doskonałością I najwyższymi parametrami nie brakowało sukcesów, ale i poważnych wpadek, a wyścig ku obniżaniu za wszelką cenę masy jachtów startujących w regatach powodował wiele niepotrzebnych awarii. Maksymalnie wyżyłowane jachty, delikatne jak wydmuszki, bardzo często nie są w stanie stawić czoła oceanowi, a regaty Volvo pokazały, jak bardzo ów wyścig wypacza rywalizację i że może skutkować nawet przerwaniem regat z powodu braku jachtów gotowych do drogi. Sześć poważnych awarii, połamane maszty, delaminacja ogromnych połaci poszycia, nieszczelności, awarie takielunku i płetw sterowych są ceną, jaką załogom przyszło płacić za wyśrubowanie wymagań i pogoń za wynikiem. Na etapie przez Przylądek Horn zaledwie jeden jacht dotarł bez przeszkód do celu, pozostałe napotkały awarie, które przy bardziej restrykcyjnym regulaminie regat powinny zostać z dalszej rozgrywki wykluczone jako nie gwarantujące bezpieczeństwa uczestnikom. W edycji 2005/06 jeden z jachtów zatonął na Atlantyku w ciągu kilku minut po rozszczelnieniu kadłuba, załoga była kompletnie bezradna, ale ta sama firma wystawia w tych regatach kolejną wyżyłowaną do granic możliwości jednostkę licząc na łut szczęscia i narażając życie ludzi na pokładzie. Czy jednak klasa monotypowa była właściwym narzędziem do usunięcia przeszkód i pozwoliła tej imprezie przywrócić dawny blask? Zdania na ten temat były podzielone.

Pełna powierzchnia żagli tego jachtu to 550 metrów kwadratowych.

Przede wszystkim zdumienie wszystkich wywołał fakt arbitralnego sposobu wyboru klasy one-design i sięgnięcie po project autorstwa Firmy Farr Yacht. Pytany na tę okoliczność Juan Kouyoumdijan, autor zwycięskich projektów jachtów trzech ostatnich edycji regat Volvo (“ABN AMRO Bank”, “Ericsson 4” i “Groupama 4”) stwierdził, że nikt o jego propozycje nie pytał I nie ukrywał zaskoczenia wynikającego z pominięcia jego biura Juan Yacht  Design w tym rozstrzygnięciu. Jest to tym bardziej zaskakujące, że spośród obecnych uczestników regat aż trzy jachty zajęły czołowe pozycje, podczas gdy “Abu Dhabi”, jednostka prawie dwukrotnie droższa od rywali, będąca dzieckiem firmy Farra, zajęła ostatecznie przedostatnią pozycję z dużą stratą do lidera. Nowemu pomysłowi zarzucono także nieliczenie się z kosztami, bo wybór aż czterech stoczni składających jachty, do tego jednych z najdroższych na świecie, budzi poważne zastrzeżenia co do idei cięcia kosztów. –A kto będzie ostatecznie odpowiadał za uszkodzenia na jachcie skoro każdy z nich będzie miał aż czterech producentów? -pytał retorycznie Juan Kouyoumdijan. Zainteresowanie nowym projektem wyraził Ericsson, ale zniechęciły go ograniczenia stawiane przez organizatorów. Nowy jacht, w pełni wyposażony i gotowy do regat,  miał kosztować zaledwie 4,5 miliona euro wobec ponad 9 milionów obecnie przeznaczanych na ten cel.

Dziś o jachtach tej klasy znowu głośno jest w Polsce, a to za sprawą zespołu Wind Whisper, który startuje w wybranych etapach regat The Ocean Race.

Porównanie najważniejszych parametrów klas VOR 70 I nowej klasy 65-stopowej:

                                                                VOR 70                                  65

długość całkowita                                   21,5 m                                    19,8 m            

szerokość całkowita                                  5,7 m                                      5,6 m

zanurzenie                                                 4,5 m                                      4,7 m

masa całkowita                                       14 T                                        10,75 T

długość bukszprytu                                   1,82 m                                    2,15 m

wysokość masztu                                    31,5 m                                    30,3 m

pow. żagli                                               480/675 m2                             451/550 m2

liczba żagli                                              10                                           7

ballast wodny                                         1600 l  (1 zbiornik)                 2600 l (3 zbiorniki)

foto: Marek Słodownik (prawa zastrzeżone).

Posts Carousel