100 lat temu, 7 czerwca 1902 roku, do służby wszedł 4-masztowy bark „Herzogin Cecile” noszący imię księżnej Meklemburgii- Schwerinu. Zbudowano go w stoczni Rickmers AG w Bremerhaven.
Jeden z najszybszych statków swej epoki, który swą służbę zakończył po zaledwie 34 latach. Zbudowany został w Bremerhaven w tamtejszej stoczni Rickmers Schiffbau AG. Miał 334 stopy 8 cali (102,01 m) długości, 46 stóp 3 cale (14,10 m) i zanurzenie 24 stopy 2 cale (7,37 m). Herzogin Cecilie został zbudowany dla Norddeutscher Lloyd Bremen Budowniczy mieli wielki kłopot ze statkiem, ponieważ niemal do końca trwał spór o barwy ogromnego kadłuba. Flota P-linerów, dla której był budowany, miała tradycyjne czarne kolory kadłubów, natomiast stocznia swoje produkty malowała na kolor ciemnej zieleni. Na etapie budowy do kompromisu było daleko, ostatecznie, aby uniknąć skandalu związanego z patronką statku, zdecydowano się na kompromis i stalowy kadłub pomalowano na biało. Wodowanie jednostki było wielką uroczystością, która zgromadziła setki gości. Było co podziwiać; długi na ponad 100 metrów statek, wysokie cztery maszty i niezwykła, jak na towarową jednostkę, smukłość i elegancja linii.
Po 7 czerwca tego samego roku, kiedy statek został oddany do eksploatacji, rozpoczął swą służbę na linii południowoamerykańskiej. Nie było mu łatwo, ponieważ wiek pary i elektryczności na morzu rządził się swoimi prawami, a konkurencja pomiędzy żaglowcami i parowcami wchodziła w fazę rozstrzygającą. Mimo to Cecylia dawała sobie radę z uwagi na dużą szybkość i ładowność pozwalającą na obniżenie kosztów frachtu. Była jednym z najszybszych windjamerów, jakie kiedykolwiek zbudowano: zarejestrowała 21 węzłów w Skagen. Herzogin Cecilie był jednym z najszybszych żaglowców handlowych swoich czasów, na równi z Flying-P-Linerami.
Poza tym ta linia dla żaglowców miała także atut w postaci konieczności okrążenia Przylądka Horn, a w Patagonii nie było wielu miejsc, w których parowce mogłyby uzupełnić paliwo. To powodowało, że ten szlak wciąż pozostawał w rękach klasycznych windjammerów i opierał się natarciu ze strony parowców. Herrzogin Cecile okazała się bardzo szybka, z Portland w Oregonie do Anglii mogła dotrzeć w 106 dni, co było wynikiem rekordowym, niedostępnym dla konkurencji. Podczas I wojny statek został internowany w Chile, gdzie spędził kilka lat na kotwicy ze szkieletową załogą. Do Niemiec wrócił dopiero w 1920 roku by zostać przekazany Francji w ramach wojennych odszkodowań. Tam wypatrzył go Gustaw Erikson, znawca żaglowców i posiadacz ostatniej wielkiej ich floty. Za 20 tysięcy dolarów statek zmieni port macierzysty na Marienhaminę na Alandach, ale nie zmieniła się jego trasa żeglugowa. Kiedy jednak saletra chilijska przestała być opłacalna dla przewoźników, przerzucili oni swoje statki do Australii, by wozić zboża.
Cecylia aż czterokrotnie wygrała nieformalny wyścig z Australii do Anglii z ładunkiem, nawiązywano nawet w ówczesnej prasie do -słynnych przed laty- regat herbacianych. Ze Svenem Eriksonem jako kapitanem i Elis Karlssonem pierwszym oficerem, statek opuścił Port Lincoln w Australii Południowej w dniu 21 stycznia 1935 roku z ładunkiem pszenicy, a po obraniu bardziej południowej trasy niż zwykle, dotarł do Falmouth na rozkazy w dniu 18 maja. Jej przejście 86 dni było drugim najszybszym w historii. Herzogin Cecilie zmierzał do Ipswich w gęstej mgle, kiedy 25 kwietnia 1936 osiadł na Ham Stone Rock i zdryfował na klify Bolt Head na południowym wybrzeżu Devon.
Po wyładowaniu części ładunku statek ponownie unosił się na wodzie, by w czerwcu zostać odholowany do Starhole (Starehole) Bay u ujścia pobliskiego ujścia Kingsbridge w pobliżu Salcombe i tam wylądował na plaży. 18 stycznia 1939 r. statek przewrócił się i zatonął. Szczątki statku znajdują się na głębokości 7 metrów przy 50°12,82′N 3°47,02′W .
Drewniane i mosiężne iluminatory z pokoju map zostały uratowane i wykorzystane do budowy małego pokoju w hotelu Cottage w Hope Cove, który można zwiedzać do dziś. W pomieszczeniu znajduje się kilka fotografii i wycinki prasowe dotyczące wraku. Istnieje również kolekcja przedmiotów ze statku w małym muzeum w domu rodzinnym Svena Erikssona w Pellas na Lemland na Wyspach Alandzkich w Finlandii. Zdecydowanie najlepszym reliktem statku jest pięknie odrestaurowany salon kapitański, który właściciel uratował przed opuszczeniem statku i ostatecznie zainstalowano w Muzeum Morskim Wysp Alandzkich w Mariehamn w Finlandii.
foto: wikimediacommons.org
.