Rozpoczynamy dzisiaj cykl materiałów informacyjno-poradnikowych na temat barek.
W kraju powstało wiele ciekawych konstrukcji spełniających wymogi pływania bez uprawnień, często bardzo trudno jest rozstrzygnąć, czy jest to jeszcze łódź motorowa czy już barka. W naszym kraju coraz częściej pojawia się termin żegluga na łodziach wypornościowych czy żegluga wypornościowa, oznacza on pływanie, w odróżnieniu od żeglugi w ślizgu, spokojne i stateczne, dozwolone niemal dla wszystkich. Być może termin to niedoskonały, ale mający walor porządkowania spraw pływania na motorkach.
We Francji, o której piszemy obszernie, barging to niemal dziedzina przemysłu, tworzy się tam nowe kanały, rewitalizuje stare drogi wodne, których czasy świetności przypadały często na XIX stulecie. Przez dziesięciolecia popadały w zapomnienie, dziś wracają do świetności jako szlaki rekreacyjne. Corocznie buduje się tam setki nowych barek, modernizuje porty, tworzy sieć połączeń, aby turysta odpoczywający na wodzie nie nudził się i miał jak najwięcej do zobaczenia podczas rejsu. Wiele działań nakierowanych jest na jego wygodę i komfort, szacunki mówią, że w obsłudze ruchu barkowego tylko we Francji pracuje około 15 tysięcy ludzi, dla których są to stabilne miejsca pracy o dużym potencjale rozwojowym. Jak jest w Polsce, wszyscy wiedzą, choć przyznać trzeba, że wiele w tej mierze się zmienia. Na razie powstają nowe konstrukcje, niejako dedykowane tej formie turystyki. Tworzy się także mariny, ale etap rozwoju samych szlaków mamy wciąż przed sobą.
Będzie to zbiór doświadczeń autorów, dla których pływanie barką to stałe doświadczenie ostatnich lat. Poznaliśmy wiele bardzo ciekawych miejsc, odwiedziliśmy dziesiątki marin, rozmawialiśmy z wieloma ludźmi podobnie jak my hołdujących zasadzie swobody żeglugi po wodach śródlądowych. Wielu naszych znajomych pyta nas o zasady, warunki, koszty, wyposażenie, najciekawsze miejsca. Na podstawie tych rozmów napisaliśmy niniejszy poradnik odpowiadając na najczęściej zadawane pytania. Proszę spróbować, żeglowanie barką jest łatwiejsze niż można przypuszczać. Do zobaczenia na szlaku…
foto Marek Słodownik (prawa zastrzeżone)