W ostatnich dniach w Alei Sław Polskiego Żeglarstwa w Basenie imienia Mariusza Zaruskiego w Gdyni, odsłonięto tablicę poświęconą Bohdanowi Sienkiewiczowi, propagatorowi żeglarstwa i morskich spraw, autorowi legendarnego programu „Latający Holender” emitowanego na antenie telewizji przez 26 lat.
Bohdan Sienkiewicz urodził się10 września 1931 roku w Stolinie na Polesiu. Rodzina po zakończeniu II wojny światowej przeniosła się z Kresów na Ziemie Odzyskane. Bohdan uczył się w szkole powszechnej w Lesznie, tam także ukończył liceum ogólnokształcące. Interesował się morzem, wstąpił do harcerstwa, ale był zawiedziony, ponieważ wówczas w mieście nie było drużyny o profilu wodnym.
Był dziennikarzem – publicystą morskim. Po maturze, zdanej w 1951 roku w Lesznie, planował studia w Wyższej Szkole Morskiej, ale ostatecznie podjął studia w Wyższej Szkole Handlu Morskiego w Sopocie na Wydziale Morskim, specjalizując się w żegludze morskiej. Dyplom uzyskał w 1956, już po przekształceniu uczelni w Wyższą Szkołę Ekonomiczną. Podjął pracę w zawodzie, ale szybko zorientował się, że ekonomia to jednak nie jego bajka. Trafił do telewizji regionalnej, zdobywał kolejne szczeble kariery, wreszcie poczuł się na swoim miejscu. Był dyrektorem Ośrodka Telewizyjnego w Gdańsku, chciał robić filmy, ale ugrzązł w procedurach lokalnego nadawcy. Podjął studia w Wyższej Szkole Filmowej Teatralnej i Telewizyjnej w Łodzi, gdzie mieszkał w latach 1971–1976.
W latach 1965–1977 był dyrektorem Ośrodka Telewizyjnego w Gdańsku, następnie do 1981 korespondentem Polskiego Radia i Telewizji w Afryce. W 1967 roku wprowadził na ogólnopolską antenę telewizyjną magazyn morski dla młodzieży „Latający Holender”. Audycja przetrwała na antenie 26 lat, co było telewizyjnym fenomenem. Magazyn był niezwykłą inspiracją dla młodego pokolenia i z pewnością przyczynił się do wyprowadzenia na morze setek ludzi marzących o rejsach i żeglarstwie. Program zdobył ogromną popularność, jego autor pozyskał do współpracy ciekawe osobowości, co gwarantowało różnorodność podnoszonych tematów i wysoki poziom realizatorski. Program spadł z anteny nagle i bez zapowiedzi, uzasadnieniem było wyczerpanie się formuły. Sienkiewicz jednak nie próżnował, przez wiele kolejnych lat realizował dla TVP magazyn podróżniczy „Dookoła Świata”, który także cieszył się uznaniem widowni. W tym czasie nakręcił także dużo reportaży i filmów dokumentalnych. W 1987 roku popłynął na pokładzie „Daru Młodzieży” w niemal roczny rejs dookoła świata z kulminacją w postaci zlotu żaglowców Tall Ships Australia. Kręcił ujęcia podczas słynnego przepływania „Daru” pod żaglami pod mostem w Sydney, podczas całego rejsu zebrał mnóstwo materiału, który później prezentował w swoich programach. Podczas wyprawy przepłynął przez Przylądek Horn, a później z dumą nosił na ramieniu żółtą chustę Bractwa Kaphornowców. W 2011 roku doprowadził do utworzenia nagrody im. kapitana Leszka Wiktorowicza, honorującej wyjątkowe dokonania żeglarskie, osiągnięcia w dziedzinie wychowania morskiego lub kształtowania świadomości morskiej. W 2012 został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Medalem Księcia Mściwoja II, był wyróżniony w 1974 odznakami „Za zasługi dla Gdańska” i „Zasłużonym Ziemi Gdańskiej”. W uznaniu swych zasług uzyskał tytuł Członka Honorowego The Sail Training Association Poland oraz tytuł Fokmaszta Bractwa Kaphornowców.
Zmarł 20 lipca 2021 roku, w Gdańsku, w wieku 89 lat, został pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni.
Nagrody i wyróżnienia:
Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski
odznaka „Za zasługi dla Gdańska”
odznaka „Zasłużonym Ziemi Gdańskiej”
Pierwszy odcinek „Latającego Holendra” wyemitowano na antenie TVP 10 stycznia1967 roku.
Program długo rodził się w głowie autora. Po latach pisał: Jesteśmy państwem morskim posiadającym dostęp do morza oraz gospodarkę morską o określonym poziomie rozwoju, ale nie jesteśmy i długo jeszcze nie będziemy narodem morskim. Aby to zmienić trzeba rozpoczynać od edukacji najmłodszych[1]. Dzięki wsparciu Naczelnej Redakcji Programów dla Dzieci i Młodzieży udało się zdobyć czas antenowy dla audycji edukacyjnej o morzu, co było spełnieniem zawodowych marzeń pana Bohdana. Z założenia miał to być program o nowatorskiej formule, oparty na silnej interakcji z widzami, adresowany do młodej widowni. Jego zadaniem było zaszczepienie miłości do morza, zainteresowanie odbiorcy problematyką morską, inspirowanie i prezentowanie tematyki w sposób lekki, atrakcyjny dla młodego odbiorcy. Jednak sam program miał być zaledwie wstępem do dalszych działań, stąd zaplanowano klub książki, konkursy, a nawet zwiedzanie Wybrzeża i rejsy na pokładach statków i jachtów.
Każdy sezon miał swój motyw przewodni. Pierwszy sezon to stary żaglowiec, na pokładzie którego wiele mówiono o legendach, tradycjach morskich, o żeglowaniu. 100 najaktywniejszych młodych widzów wzięło udział w obozie wodniackim w Pucku. Kolejny sezon miał za zadanie pokazać potencjał polskiej floty. Chętni otrzymywali drogą pocztową karty marynarskie. Uczestnicy brali udział w wirtualnym rejsie oceanicznym statkiem i prowadzili dziennik, a tematyka każdego odcinka nawiązywała do miejsca, w którym ów statek się znajdował. I znowu setka najlepszych uczestników wzięła udział w zlocie w Gdyni, podczas którego odbyli rejs okrętem wojennym. Inna grupa uczestniczyła w szkoleniu żeglarskim w Pucku. W sezonie trzecim odbywały się rejsy drobnicowcem po Bałtyku i Morzu Północnym. Choć w rzeczywistości statek to niewielki, w zabawie telewizyjnej wzięło udział aż 3 tysiące młodych ludzi z całej Polski. A ponieważ w tym czasie Leonid Teliga opływał świat na swoim „Opty”, program w każdym odcinku nawiązywał do tej wyprawy. W czwartym sezonie, już z udziałem wielkiego żeglarza, powołano Szkołę Jungów „Latającego Holendra” z siedzibą na pokładzie wycofanego z eksploatacji pasażerskiego statku „Batory”. Uczestnicy, a były ich już 4 tysiące, rozwiązywali zadania morskie i zgłębiali tajniki wiedzy nautologicznej. Ruch szybko się rozrastał, ale w Telewizji zapanował niepokój, czy program nie nabiera zbyt elitarnego charakteru. Zdecydowano więc na poszerzenie formuły i organizację akcji „Poławiacza Ciekawostek Morskich”. Tematyka prac obejmowała aktualności morskie, historię, opowieści i przygody ludzi morza, lądy i oceany, badania naukowe i ciekawostki morskie. To był kolejny strzał w dziesiątkę: W wyniku meldunków nadsyłanych przez poławiaczy ciekawostek morskich, z całego cyklu programów powstała unikalna mapa Polski, na którą naniesiono dane o posiadanych księgozbiorach morskich, rodzinnych tradycjach i ludziach związanych z morzem, nazwach geograficznych, które nosiły nasze statki morskie[2]. I znowu najaktywniejsi zostali uhonorowani, tym razem były to rejsy na „Zawiszy Czarnym II”.
Kolejna zmiana formuły spowodowała powstanie w 1971 roku Klubu Zdobywców Oceanów „Latającego Holendra”. Tym razem zaproponowano więcej aktywności żeglarskich, ale namawiano widzów do tworzenia domowych kącików morskich. Finałem akcji był program transmitowany na żywo z Portu Gdyńskiego. Sezon siódmy programu przyniósł działania wspólne mające na celu edukację morską. Do programu „Szkoły Jungów 2000” zaproszono wyższą Szkołę Morską w Gdyni, „Tygodnik Morski”, „Morze”, Marynarkę Wojenną, księgarnię „Róża Wiatrów” i CWM z Gdyni. Całość koordynował „Latający Holender”. A ponieważ do programu zaproszono także Adama Jassera, wkrótce powołano do życia Bractwo Żelaznej Szekli. Program szybko zyskiwał na popularności, a dzięki otwarciu na morze wkrótce stał się trampoliną dla marzycieli o morskich rejsach. Szybko rosła telewizyjna widownia, dzięki sprzężeniu różnych firm i organizacji program nabierał tempa z każdym tygodniem. Rejsy na „Generale Zaruskim” i „Henryku Rutkowskim” i kilku kolejnych czarterowanych jachtach („Chrobry”, „Wiatr”, „Jan z Kolna”, „Wielkopolska”) pozwoliły żeglować po morzu ludziom niezwiązanym z klubami, omijać biurokratyczne bariery w drodze na otwarte wody.
Po zbudowaniu dla Bractwa Żelaznej Szekli „Pogorii” akcja nabrała jeszcze większego rozmachu, teraz na morze corocznie wypływało kilkuset uczestników programu morskiej edukacji. Co roku odbywały się rejsy, w 1984 roku aż 150 jungów wzięło udział w rejsie ze Szczecina do Gdyni na „Darze Młodzieży”, który wracał z Tall Ships z Kanady. Młodzież korzystała także z gościnnego pokładu „Iskry II” i coraz tłumniej ruszała na morze niezależnie od akcji „Latającego Holendra”.
Audycja przetrwała na antenie 26 lat, co było telewizyjnym fenomenem. Magazyn był niezwykłą inspiracją dla młodego pokolenia i z pewnością przyczynił się do wyprowadzenia na morze setek ludzi marzących o rejsach i żeglarstwie. Program zdobył ogromną popularność, jego autor pozyskał do współpracy ciekawe osobowości, co gwarantowało różnorodność podnoszonych tematów i wysoki poziom realizatorski. Program spadł z anteny nagle i bez zapowiedzi, uzasadnieniem było wyczerpanie się formuły.
[1] Bohdan Sienkiewicz, „Dokąd płynie „Latający Holender”, wyd. własne, 2013 r.
[2] tamże
fot. Marek Słodownik, prawa zastrzeżone