Prezentujemy Państwu fragment bardzo interesującego, naszym zdaniem, artykułu na temat ambon łodziowych w kościołach na terenie Polski. Całość do przeczytania w numerze 4/2020 kwartalnika „Morze”.
„A gdy Jezus chodził nad morzem Galilejskim ujrzał dwóch braci, Szymona którego zowią Piotrem, i Andrzeja, brata jego, zapuszczających sieci w morze. (albowiem byli rybakami). I rzekł im: Pójdźcie za mną, a uczynię, że się staniecie rybakami ludzi” (Mt 4, 18-20).
Morze i woda w tradycji antycznej prezentowane były często jako metafora świata, po którym płynie statek duszy człowieka narażony na niebezpieczeństwa i zagrożenia czyhające zewsząd. Życie często pokazywano jako żeglugę niewolną od zagrożeń. Okręt natomiast należy także do najstarszych symboli Kościoła. (…)
Na ziemiach polskich istnieje ponad 60 ambon łodziowych, a ich skatalogowaniem i opisaniem zajmowała się zaledwie garstka naukowców i historyków-amatorów. Jako pierwszy zaznaczył swoje zainteresowanie Józef Ignacy Kraszewski publikując owoce swych dociekań w połowie XIX wieku w Wilnie. Opisywali je także Adam Bochnak i Tadeusz Mańkowski. Największe jednak zasługi w dziele poznawania i systematyki ambon łodziowych w Polsce położył prof. Jan Samek, jego śladem podążają Katarzyna Kawa, autorka pracy magisterskiej obronionej na KUL czy Tomasz Kowalski, których opracowania wykorzystano w niniejszym artykule. (…)
Ambony łodziowe południa Polski
Jako pierwsza polska realizacja wskazywana jest kazalnica z kościoła Bożego Ciała, kanoników regularnych lateraneńskich, na krakowskim Kazimierzu. To ambona pokazująca burtę łodzi, a została ona doskonale wkomponowana w istniejący filar. Prawa burta to bogate zdobienia ornamentalne, płaskorzeźby czterech ewangelistów a także sieć i wiosła. Wysoka nadbudówka rufowa pokazuje, że artysta nie miał ograniczeń miejsca i stworzył monumentalne dzieło. Uwagę zwraca takielunek łodzi, wysokie maszty, podtrzymywane przez drabiny i wanty i żagiel pracujący silnie na wietrze i układający się w baldachim rozpostarty nad amboną. (…)
Od ambony w kościele Bożego Ciała zależna jest druga krakowska kazalnica w formie łodzi-okrętu, w kościele św. Andrzeja przy klasztorze klarysek. Ten typ ambony w tym miejscu ma jeszcze dodatkowe uzasadnienie, oto bowiem Andrzej był rybakiem. Twórca tej kompozycji poszedł niejako na całość, dzieło ma wielkie rozmiary, jest rozbudowane w górę, Wykorzystał wielkość kościoła, aby zrealizować łódź z wysokim masztem z aż czterema żaglami. Delikatność całej kompozycji zdradza artystę o dużej wyobraźni i nie mniejszych umiejętnościach wykonawczych, zdaniem wielu znawców ta ambona jest bardziej kunsztowna od pierwowzoru ze świątyni na Kazimierzu. Ciekawostką jest fakt, że o ile ambona z Kazimierza była często naśladowana, to jej twórcy decydowali się na dość wierne jej odtworzenie, zmieniali natomiast dekorację idąc na czasem daleko idące uproszczenia. Tak postąpiono w Irządzach w powiecie włoszczowskim i Kłobucku koło Częstochowy; ambony w tych miejscowościach zdają się być najbliższe oryginałowi.
Dalekie nieco naśladownictwo pierwowzoru odnajdujemy w kazalnicy w kościele Świętych Piotra i Pawła na Antokolu w Wilnie będącego dziełem Jana Berettiego i Mikołaja Piano, sprowadzonych z Mediolanu. Łódź przylega tu skośnie do filara transeptu – inaczej zatem niż u Bożego Ciała – a jej silnie wybrzuszoną burtę także zdobią rzeźbione symbole ewangelistów, na wydętym zaś żaglu, pełniącym funkcję baldachimu, widnieje ten sam co w Krakowie napis: ASCENDENS /IN NAVICVLAM/ SIMONIS PETRI /DOCEBAT TURBAS/ LUCAE 5 CAP[UT]. Źródeł tego naśladownictwa można doszukiwać się w fakcie, że przy wileńskim kościele osadzeni byli kanonicy regularni, lateraneńscy, sprowadzeni z krakowskiego klasztoru przy kościele Bożego Ciała na Kazimierzu.
Ambona w kościele św. Andrzeja w Krakowie znalazła wielu naśladowców w południowej Polsce. Ich cechą rozpoznawczą będzie rokokowa dekoracja na burcie, tworząca rodzaj kartuszy, oraz rozbudowane ożaglowanie. Kierując się tym kryterium wskazać można jako kopię krakowskiej kazalnicy ambonę w kościele jezuitów w Bielsku Białej, ta zaś z kolei posłużyła za wzór dla kazalnic u dominikanów w Oświęcimiu (obecnie w Przeciszowie), w Osieku i Piekarach Śląskich, klasyfikowanych już do obiektów sztuki prowincjonalnej.