W Pucku odbyło się uroczyste podniesienie bandery na żaglowcu „Kapitan Głowacki”. Statek przeszedł generalny remont, który tchnął w 80-letni kadłub nowe życie.
Zakres prac był ogromny: całkowicie wymieniono dębowe poszycie, wykonano zupełnie nową wybudowę wnętrza nadając staremu statkowi dużo wygody i funkcjonalności, zmianie uległ także takielunek. Dotychczasowe trzy żagle rejowe zostały uzupełnione o jeszcze jedno piętro, wydłużono także bukszpryt, wydłużono oczywiście także maszty.
„Kapitan Głowacki” – żaglowiec nazwany na cześć Włodzimierza Głowackiego (do 1997 jacht nazywał się „Henryk Rutkowski” na cześć działacza komunistycznego Henryka Rutkowskiego.
Brygantyna została zbudowana z poniemieckiego kadłuba Kriegsfischkutter (kuter typu KFK); kutry te w czasie II wojny światowej poławiały na Bałtyku i jednocześnie były uzbrojone. Kadłub wydobyty w 1945 i przekazany do Państwowego Centrum Wychowania Morskiego, został wykończony jako rybacki kecz gaflowy (Stocznia Rybacka w Gdyni). Jego specyficzną cechą był nieco przesunięty w stosunku do osi symetrii bukszpryt, zamocowany obok stewy dziobowej, a nie nad nią.
Jednostka była statkiem szkolnym Szkoły Rybołówstwa Morskiego wypływała na rejsy na Morze Północne i Morze Bałtyckie. W 1967 roku statek został przejęty przez Ligę Obrony Kraju w Jastarni. W 1970 trafił do Ośrodka PZŻ w Trzebieży. Od 1975 roku żaglowiec służył Bractwu Żelaznej Szekli. Po 1976 wycofano go z eksploatacji z powodu złego stanu kadłuba. Gruntowny remont przeprowadzono w latach 80. w Rybackiej Stoczni Remontowej we Władysławowie, został wtedy przebudowany z kecza gaflowego na brygantynę. Później też zmieniono kolor żagli z białych na brązowe. W 1986 roku powrócił do pływania jako flagowy żaglowiec-szkoleniowy PZŻ. Dawniej był jednym z nielicznych współczesnych żaglowców, który stawiał na rejach boczne żagle wytykowe zwane lizlami, podobnie jak klipry.
23 sierpnia 2009, podczas rejsu z Trzebieży do Thyboron w Danii, nieopodal niemieckiego Cuxhaven, Kapitan Głowacki osiadł podczas odpływu na mieliźnie; nikt nie został poszkodowany, załogę ewakuowano.
W 2014 r. Kapitan Głowacki, uważany zawsze za żaglowiec niezbyt szybki i nie mający dobrych właściwości regatowych, niespodziewanie zwyciężył w regatach The Tall Ships’ Races na trasie Harlingen – Esbjerg. Należąc do klasy A (grupy największych żaglowców), w której był najmniejszą jednostką, wygrał pod dowództwem kapitana Wojciecha Maleiki swoją klasę i klasyfikację generalną.
Wymagający remontu żaglowiec został krótko po tych regatach odstawiony i przez pewien czas niszczał, nie pływając. W sierpniu 2016 osiadł na dnie przy kei w Trzebieży, w październiku 2016 przeholowany został do Kołobrzegu. Właściciel, PZŻ (udział we własności żaglowca miał też Zachodniopomorski OZŻ) nie miał środków na remont. Rozważano nieodpłatne przekazanie jednostki Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, co oznaczałoby wydobycie Głowackiego na brzeg i wycofanie z żeglugi.
PZŻ ogłosił konkurs ofert na zakup żaglowca i w czerwcu 2020 r. kupiła go za 150 tys. zł firma 3Oceans (będąca również właścicielem brygu Fryderyk Chopin), deklarując wyremontowanie Głowackiego czego koszty będą wielokrotnie wyższe niż cena zakupu i przywrócenie go do żeglugi, co było planowane na rok 2022. Dziś „Głowaś” wraca na wodę, będzie służył szkoleniu młodzieży.
Dane podstawowe:
typ: do 1967 kecz gaflowy, aktualnie brygantyna
armator: 3Oceans
port macierzysty: Szczecin
w tekście wykorzystano obszerne fragmenty materiału opublikowanego na stronie www.wikipedia/org.
fot. Marek Słodownik (prawa zastrzeżone)