„Blackadder” – zagłada pechowego statku

„Blackadder” – zagłada pechowego statku

5 listopada 1905 roku w rejsie z Barry do Bahii klipper „Blackadder” wchodzi na skały I zostaje porzucony przez załogę.

To chyba najbardziej pechowy statek w dziejach żeglugi, a jego żywot był wyjątkowo krótki. Zwodowany został 1 lutego 1870 roku. „Blackadder” był kliprem, siostrzanym statkiem „Halloween”, zbudowanym w 1870 roku przez Maudslay, Sons & Field w Greenwich dla Jock Willis & Sons.

„Czarna Żmija” została rozbita podczas swojego dziewiczego rejsu z powodu awarii osprzętu masztu i olinowania. John Willis podjął kroki prawne przeciwko budowniczym, które przeciągały się do tego stopnia, że jej siostrzany statek, Hallowe’en, został przekazany Willisowi dopiero prawie 18 miesięcy po jej uruchomieniu. Po śmierci Johna Willisa w 1900 roku Blackadder kupił J. Aalborg z Kragerø w Norwegii. W dniu 5 listopada 1905 roku został rozbity podczas podróży z Barry do Bahia załadowany węglem.

W 1869 roku Jock Willis, młodszy (syn Jocka Willisa, starszego, założyciela firmy) zamówił kolejną jednostkę. Miał już słynną „Cutty Sark”, która była konstrukcją kompozytową (drewniany kadłub na żelaznej ramie). Teraz zamówił dwa kolejne statki, ale tym razem z żelaznymi kadłubami. Podobnie jak w przypadku „Cutty Sark”, kształt kadłuba statków wzorowano na innym statku należącym do Willisa, „The Tweed” (poprzednio nazywanym Punjaub). Była to dawna fregata parowca żaglowo-wiosłowego zbudowana w Bombaju dla Kompanii Wschodnioindyjskiej, sprzedana później, gdy flota Kompanii Wschodnioindyjskiej została włączona do Królewskiej Marynarki Wojennej. Willis usunął silniki i koła łopatkowe i stwierdził, że ma wyjątkowo dobry żaglowiec. Panowie Ritherdon i Thompson, inspektorzy Rady Wschodnioindyjskiej, otrzymali zlecenie przygotowania rysunków nowych statków wzorowanych na „Tweed”. Chociaż oba statki były podobne pod linią wodną i miały bardzo podobne rozmiary, wyglądały nieco inaczej niż „Cutty Sark”. Kontrakt podpisano w czerwcu 1869 r., a statek zwodowano w marcu 1870 r., zgodnie z najwyższymi standardami Lloyds i przy użyciu najlepszych materiałów.

Dziewiczy rejs

Załadunek ładunku na statek rozpoczął się jeszcze przed zakończeniem montażu masztów. Maszty na takim statku są segmentowe i instalowane w zachodzących na siebie elementach, a liny biegną od pokładu do punktów mocowania w każdej sekcji, aby utrzymać maszty stabilnie. Stwierdzono, że pręty były luźne, więc je dokręcono ponownie, ale następnego dnia ponownie okazało się, że są luźne. Dalsze badania wykazały, że metalowe kołyski podtrzymujące maszty zostały nieprawidłowo wyprodukowane i po prostu odkształciły się po naciągnięciu podciągów. Zamiast zdejmować maszty w celu naprawy uszkodzeń, dodano dodatkowe wzmocnienie, aby utrzymać razem wsporniki i zapewnić nowe punkty mocowania. Jednak przy założonych masztach nie można było naprawić wygiętej konstrukcji żelaznej. Statek popłynął do Chin.

W trakcie podróży okazało się, że naprawy były niewystarczające. Do głównego masztu dodano łańcuchy, aby podeprzeć jego top i zauważono, że nity utrzymujące kołnierz wokół głównego masztu poluzowały się. Stolarz statku zaproponował przewiercenie masztu i hanszpaka, aby kołnierz pozostał na swoim miejscu, ale kapitan odmówił. Zdemontowano jedynie reje pod żaglami, aby zmniejszyć obciążenie masztów. Około północy, gdy wiatr osłabł, zmienił kierunek, a statek zbliżał się do Ryczących Czterdziestek, kapitan podjął decyzję o zmianie kursu. Pomimo dbałości sternika o to, aby zwrot żaglowiec wykonywał możliwie najwolniej, aby zminimalizować naprężenia na masztach przy zmianie naporu wiatrów, wskutek rozkołysu  kołnierz oderwał się, a wraz z nim dolne olinowanie. Ciągłe kołysanie oznaczało, że maszty przechylały się w jedną, to w drugą stronę, za każdym razem coraz bardziej. W końcu żelazny maszt wykrzywił się poniżej poziomu pokładu, rozdzierając pokład i kończąc przechylając się na lewą burtę pod kątem 45 stopni. Wkrótce pozostałe podpory ustąpiły i przy bardzo dużym przechyle maszt wypadł za burtę.

Wsporniki bezana zostały wyrwane i on również zaczął się obluzowywać. Pomimo prób jego wzmocnienia i jednocześnie prób usunięcia lin wciąż przyczepionych do tonącego głównego masztu, ten maszt również upadł, tym razem do tyłu w poprzek rufy statku, mijając koło. Załoga próbowała wyrzucić bezan za burtę, gdy ten niebezpiecznie toczył się po pokładzie. Jedyny pozostały maszt nie był teraz podparty, ponieważ usunięto jego olinowanie z głównego masztu, ale w tym przypadku załodze udało się napiąć liny, aby utrzymać go na miejscu. Obie reje przedniego masztu zostały złamane, gdy pociągnął za nie opadający główny maszt, a pozostałe zostały przesunięte.

Następnego ranka dwóch ludzi weszło w górę na wciąż kołyszącym się przednim maszcie, aby spróbować oczyścić takielunek i reje. Top masztu poluzował się i upadł na pokład, w ciągu następnych trzech dni załodze udało się uratować wystarczającą liczbę lin, aby mieć trzy żagle na przednim maszcie plus żagle awaryjne i obrać kurs na Simon’s Bay. Inny statek, St. Mungo, zobaczył stan „Czarnej Żmii” i próbował przybyć na pomoc, ale nie był w stanie go dogonić. Z Wielkiej Brytanii wysłano zamienne maszty i reje, a statek ostatecznie popłynął do Szanghaju. Po drodze zderzył się z francuskim parowcem pocztowym, a po dalszych naprawach stracił kolejne elementy takielunku w kolizji w Penang. Wrócił do Londynu, gdzie dotarł 17 listopada 1871 bez dalszych znaczących incydentów. Ubezpieczyciele statku odmówili wypłaty roszczeń z tytułu szkód, uzasadniając, że statek nie nadawał się do żeglugi w chwili wypłynięcia, i doszło do osiemnastomiesięcznego postępowania sądowego przeciwko budowniczym.

Spokojniejsze żeglowanie

Kapitan statku został zwolniony i zastąpiony przez kapitana Moore’a. Podróż do Chin w następnym sezonie przebiegła stosunkowo spokojnie i obejmowała jedynie utratę bezanmasztu w wyniku kolizji. Moore został przeniesiony na dowódcę Cutty Sark i zastąpiony przez Sama Bissetta, który był oficerem podczas dziewiczego rejsu. Przewożąc węgiel z Sydney do Szanghaju, złapał go tajfun, który spowodował, że statek przechylił się tak bardzo, że trzeba było ponownie odciąć maszty główne i bezan, aby go wyprostować. Ładunek przesunął się i trzeba było go przenieść, zanim statek mógł zostać odpowiednio ustawiony, ale dopłynął do Szanghaju, gdzie zamontowano nowe maszty, po czym udał się do Iloio i załadował ładunek do Bostonu. Na Morzu Chińskim statek uderzył w niezbadaną rafę i utknął szybko, pomimo wyrzucenia ładunku za burtę. statek został porzucony, a załoga przeniesiona na wyspę Albyn, której mieszkańcy przybyli im z pomocą. Zerwał się szkwał, który teraz zepchnął statek z rafy i po kilkugodzinnym pościgu załodze udało się ponownie wejść na statek i ponownie przejąć kontrolę nad nim kontrolę. Potem nastąpiła powolna podróż do Bostonu. Przez czwarty sezon dowodził nią kapitan White.

Posts Carousel